czwartek, 4 sierpnia 2011

Odsłona 20 - Błędy i żale

Koszyk Ciężki:

...And You Will Know Us By The Trail Of Dead - Mistakes & Regrets

Zawsze chciałem ich zobaczyć na żywo, może kiedyś dożyję tego momentu, bo to niezwykła kapela. Rozmach z jakim nagrywają i tworzą panowie z Teksasu jest imponująca. Imponuje przede wszystkim wachlarz i bogactwo inspiracji. W ich muzyce rysują się rozmaite pejzaże muzyczne, czasem z pozoru wykluczające się. Na ich płytach jest to, za co cenimy sobie dobrą muzykę rockową, czyli moc, melodię, kilka warstw brzmieniowych nałożonych w obrębie jednego świata, skłonność do eksperymentu, ale nie do przynudzania, rozwlekania niepotrzebnie piosenek w nieskończoność, tak jak lubują się pokrewne stylistycznie formacje typu Mogwai. Bliżej im do alternatywy spod znaku Rival Schools czy At the driver-in, niż slowrockowych nudziarzy. Nawet ich suity mogłyby się ciągnąć w nieskończoność. Każda ich płyta ma jakiś pomysł, tętni świeżością, radością grania. Co ciekawe z każdą płytą brzmią inaczej i coraz bardziej świeżo. Cieszę się, że mogę opisywać tak niezwykłe zjawiska muzyczne, ale gdyby Artur zaprosił ich, zamiast po raz kolejny ściągać usypiaczy ze Szkocji, mógłbym poznać ich najmocniejsze oblicze – występy na żywo.





Koszyk Lekki:

Tina Turner - Typical Male

Kim jest Tina – jaka jest - co zrobiła dla muzyki pop? Każdy wie doskonale. Kobieta ma 72 lat i słyszę co rusz, że dalej coś tam tworzy, śpiewa. Jest aktywna, jest zabawna, jest kapitalną babką i ma to coś. Wyrazisty sceniczny charakter, niesamowitą charyzmę, bardzo oryginalny, mocny głos i monstrualny bagaż doświadczeń. Bo wiemy cóż ona na scenie na przełomie lat 60 i 70 wraz z Ike wyprawiała na scenie. Ogień i siarka. A pierwszy singiel pojawił się w 1961, czyli 50 lat temu. Jak to jest z tą Tiną? Nie zawsze darzyłem ją sympatią, miała momenty męczące, gdzie przeginała z konfekcją muzyczną, albo gdy wpadała w nieznośną rutynę i niemoc. Ale jak ciarki przechodziły, gdy słyszałem pierwszy raz niezapomniany kanon muzyki pop – czyli Private Dancer, czy przepiękne Look Me In The Heart, fantastyczne What's Love Got To Do With It, można bez końca ciągnąć. Wybrałem Typical Male, dla mnie idealna popowa piosenka, pulsuje funkowym beatem, buja piękną linią basu i gitary rytmicznej, piosenka ma cudowną melodię i fantastyczny sznyt aranżacyjny. Cudo.





Koszyk średni:

Mew - Introducing Palace Players

Tak połamana ale jednocześnie przebojowa piosenka – trudno stworzyć takie cudo i pogodzić dwa światy, dać coś miłośnikom krautrocka, eksperymentów, cudacznych brzmień oraz piękną melodię i przebojowość dla drugich. Myślę, że nie doceniłem tej piosenki w momencie pojawienia się jej na singlu, jej moc poznałem dokładnie rok temu słuchając w osłupieniu w Katowicach. Duńczycy wielokrotnie tworzyli wyborne i nietuzinkowe pieśni, bo przecież w podobnym klimacie jest The Zookeeper's Boy czy Why Are You Looking Grave? Albo bajeczny 156. Ale tutaj osiągnęli szczyt swoich artystycznych możliwości, ich talent został tutaj przypieczętowany. Zrobić dziwną, zakręconą, nietuzinkową piosenkę i jednocześnie rozbujać duszę jej pięknem. Nielicznym się to udawało. 





Laurka 
(wyciąg z koszyka lekkiego):

Rick Astley - Cry For Help


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz