Koszyk lekki:
Icehouse - Electric Blue
Icehouse mogli na pewnym etapie mojego życia robić ze mną co chcieli. Byłem jak plastuś, kształtowany przez ten liryzm, przez tę muzyczną poezję. Electric Blue zasilał pierwszą kolumnę postrzałową. Tłukłem na potęgę, dzień i noc. Noc i dzień. Wszystko tu tak ładnie się tli i tak ślicznie gra na mojej duszy. Łkam i uśmiecham się. A przecież ulepili mnie w kształt Everymana w Great Southern Land, pokazali mi czym jest miłość w No Promises. Oczywiście Icehouse nie jest bez wad. Płyty są różne. Niektóre słabiutkie. Ale zawsze można było pośpiewać nowofalowe ballady, które po prostu kocham całym sercem.
Koszyk średni:
Blur - The Universal
Tak wylosowało mi i koniec. Blur to właściwie bodaj najlepsza kapela jaką znam. Zdecydowanie. Właściwie wybrać jakiś jeden konkretny kawałek - ten mój ulubiony - graniczy z cudem. Kocham wszystko, co oni stworzyli, gdybym mógł być na ich koncercie, koncert mógł trwać 10 godzin. Każda ich piosenka, nawet te słabsze tętnią życiem, pomysłem, geniuszem. Co wybrać? Czy chore, jazgotliwe Essex Dogs, czy może leciutkie End Of A Century, skoczne Coffee & TV, psychodeliczne Death Of A Party, genialne For Tomorrow, dyskotekowe Girls and Boys, narkotyczne Ambulance, naiwne Charmless Man. Nie mogę przestać wymieniać. Po prostu kocham ich w całości. Bezwarunkowo. Wybrałem piosenkę, która mnie pozamiatała i która wciągnęła chyba każdego mojego przyjaciela. Magiczna i cudowna. Kochana!
Koszyk ciężki:
The Red Jumpsuit Apparatus - Face Down
Ta piosenka powstała w momencie, gdy gitarowa muzyka powoli sygnalizowała swój schyłek, w momencie, gdy wydawało się, że już nic jej nie uratuje. Muzyka ciężka jest w strasznej agonii, a właściwie muzyka gitarowa. A może po prostu zmieniłem otoczenie. A może … Można wymieniać. Po prostu dziś już słucham innych rzeczy. The Red Jumpsuit Apparatus bardzo w tej piosence mi się podobali bardzo cenię tę melodię, te kontrasty agresji z łagodnością, za całokształt. Trudno uważać tę formację za epokową, za wielką. Po prostu mieli kilka fajnych piosenek i tyle. No i jedną doskonałą - Face Down.
Laurka: Grade 8 - Get It Out
Aż mam ochotę coś zniszczyć !!!
Icehouse - Electric Blue
Icehouse mogli na pewnym etapie mojego życia robić ze mną co chcieli. Byłem jak plastuś, kształtowany przez ten liryzm, przez tę muzyczną poezję. Electric Blue zasilał pierwszą kolumnę postrzałową. Tłukłem na potęgę, dzień i noc. Noc i dzień. Wszystko tu tak ładnie się tli i tak ślicznie gra na mojej duszy. Łkam i uśmiecham się. A przecież ulepili mnie w kształt Everymana w Great Southern Land, pokazali mi czym jest miłość w No Promises. Oczywiście Icehouse nie jest bez wad. Płyty są różne. Niektóre słabiutkie. Ale zawsze można było pośpiewać nowofalowe ballady, które po prostu kocham całym sercem.
Koszyk średni:
Blur - The Universal
Tak wylosowało mi i koniec. Blur to właściwie bodaj najlepsza kapela jaką znam. Zdecydowanie. Właściwie wybrać jakiś jeden konkretny kawałek - ten mój ulubiony - graniczy z cudem. Kocham wszystko, co oni stworzyli, gdybym mógł być na ich koncercie, koncert mógł trwać 10 godzin. Każda ich piosenka, nawet te słabsze tętnią życiem, pomysłem, geniuszem. Co wybrać? Czy chore, jazgotliwe Essex Dogs, czy może leciutkie End Of A Century, skoczne Coffee & TV, psychodeliczne Death Of A Party, genialne For Tomorrow, dyskotekowe Girls and Boys, narkotyczne Ambulance, naiwne Charmless Man. Nie mogę przestać wymieniać. Po prostu kocham ich w całości. Bezwarunkowo. Wybrałem piosenkę, która mnie pozamiatała i która wciągnęła chyba każdego mojego przyjaciela. Magiczna i cudowna. Kochana!
Koszyk ciężki:
The Red Jumpsuit Apparatus - Face Down
Ta piosenka powstała w momencie, gdy gitarowa muzyka powoli sygnalizowała swój schyłek, w momencie, gdy wydawało się, że już nic jej nie uratuje. Muzyka ciężka jest w strasznej agonii, a właściwie muzyka gitarowa. A może po prostu zmieniłem otoczenie. A może … Można wymieniać. Po prostu dziś już słucham innych rzeczy. The Red Jumpsuit Apparatus bardzo w tej piosence mi się podobali bardzo cenię tę melodię, te kontrasty agresji z łagodnością, za całokształt. Trudno uważać tę formację za epokową, za wielką. Po prostu mieli kilka fajnych piosenek i tyle. No i jedną doskonałą - Face Down.
Laurka: Grade 8 - Get It Out
Aż mam ochotę coś zniszczyć !!!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz