wtorek, 26 kwietnia 2011

Odsłona 8 - Pavel's Day - 27 apr 2011


Suede - Beautiful Ones

Suede to formacja, która w moim życiu zajmuje ważne miejsce. Więc postanowiłem, że będzie jedna z tych kapel, która się jeszcze w tym zestawie kiedyś pojawi. W tej odsłonie będzie to przebojowe, radosne oblicze. Po okresie smutnym, gdzie dominowała muzyka pełna leku, bólu, łez, przyszła pora na płytę najbardziej radosną i niesamowicie przebojową. Każda piosenka jest fantastycznie rozchmurzająca. Jakże kontrastuje to z mrokiem Animal Nitrate czy We Are The Pigs. I rzecz najważniejsza – melodie. Zniewalają. Wszystkie. Wybrać jedną piosenkę? Nie da się, ale trzeba. Wybieram singlowe Beautiful Ones i nie tylko dlatego, że to potężny przebój z pięknym tekstem. Ale dlatego, że jest zaskakująco optymistyczny. Przebija go może tylko Lazy. Jeden z najwybitniejszych płyt rockowych. Płyt, do których wracam z ogromna przyjemnością.



Soundgarden – My Wave

Saferlel losował bez pudła. Przekochana formacja, bez której nie wyobrażam sobie życia. To muzyka idealna, na płycie Superunknown dominuje właśnie taka muzyka. Melodyjna, fantastycznie zaśpiewana, perfekcyjnie zagrana, przebojowa, ale i zadziorna. Jest w niej chropowatość, moc, ale i lekkość. Właściwie Chris czego się nie dotknął zamieniał w złoto. Dopóki nie spotkał Timbalanda, faceta odpowiedzialnego za upadek wielu gwiazd. Ale nie chcę o tym się rozwodzić. Soundgarden to muzyka rockowa w najlepszym tego słowa znaczeniu. Można przykleic do niej każde dobre słowo: Grunge, heavy rock itd. itp. Superunknown to płyta idealna, błyszczy blaskiem nie z tej ziemi.



Dead Can Dance - Ullyses

To nie jest muzyka na listy przebojów. Kiedyś tak gdzieś pisałem w latach 90 tych. Mało kto wie, ale listę tworzę od wielu lat. Ale nigdy muzyka Dead Can Dance nie zrobiła na niej furory. Bo to muzyka do której dorastałem , dojrzewałem, przez która sie przedzierałem. Trudna twórczość, której geniusz odkryć można li tylko na płytach. W wyjątkowych miejscach, w wyjątkowych okolicznościach. Pismaki pisali w superlatywach, to ja młody wziąłem się za słuchanie. Dziś po trzydziestce powiem bez ogródek – to muzyka duszy, to piekna muzyka której nie da się słuchac obierając kartofle. Wstrząsające arcydzieła. Wielkie.

_________________

czwartek, 14 kwietnia 2011

odsłona 7 - 14.04.2011


Fear Factory - Self-Bias Resistor –pamiętam jaki był śmiech, jak na WF, gdzie był wyraźny nacisk na białe koszulki i sterylne ciuchy, ja przyniosłem koszulkę Demanufacture, Czarną, oczywiście, a jakże. Co ciekawe, obrazek jest fantastyczny. Kod kreskowy przechodzący w kości żebrowe. Bomba. Uwielbiam prowokować ta muzyką, kocham ten techniczny postindustrialny zgiełk. Tą fantastyczną komputerową rąbankę, co ciekawe potem wyszło remanufacture, remixy tej płyty. Okazały się jeszcze lepsze. Kluczem do sukcesu były … melodie. One bronią tę muzykę. Fear faktory to muzyka techniczna, trudna, wściekła. I chora. Ktoś powie, dajcie coś zdrowego! Ja powiem: Spierdalaj. Pasuje do tej pieśni  

 

The Crystal Method - Born Too Slow – taneczna muzyka. I od razu 4/5 ludzi idzie na kawę, idzie wyprać skarpetki, pójdzie zrobić kupę, wyczyści zębinę lub wyszczotkuje włosie klaczy w pobliskiej stadninie. Poczekajcie. Taneczna muzyka zwykła kojarzyć się z przekleństwami typu Lady Gaga, gdzie nadrzędny celem jest pokazać owal gruczołów mlekowych. The Crystal Method – magicy tanecznej muzyki, na soundtracku SPaWN rozwalili mnie kolaboracją z formacją Filter. Dal nich nie ma granic, dla nich schematy i standardy są warte tyle co kilogram owczych kłaków. Srają na konwenanse. Kocham ich za to. Ale wrócimy do zagadnienia odkładania stolca na komercję wielokrotnie, nawet w tym nawiasie muzycznym. Jest jeszcze Prodigy, Apolo 440, wymieniać można długo. 

 

The Trash Can Sinatras - Obscurity Knocks – koszyk średni nawiedzony przez duchy. Jeden z kawałków z którymi mógłbym się hajtnąć. Oczywiście znajdzie się armia przeciwników, że za słabe, że nie wybebesza jelit, że nie rozwala mózgownicy, że flaki nie walaja się po ścianach. Młodzi, a szczególności ludzie typu Michał91, którzy cenią sobie melodię ponad wszystko. Nie dajcie umrzeć tej piosence. Bo grozi jej śmierć. 21 lat już minęło. A to takie cudowne granie. Ilekroć słyszę: nijakie, serce mi się kraje. Ja mówię: posłuchaj 3-5 razy, weź na ipoda. Wczuj się. Nie daj zginąć tej muzyce. Proszę cię. 

http://v.youku.com/v_show/id_XMTIwNDA0NzU2.html

czwartek, 7 kwietnia 2011

odsłona 6 - 07.04.2011



Vallejo - Just Another Day



Jedno ze zjawisk, które przepadły bez echa, eklektyczne cudo z Teksasu, gdzie gorąco pustyni wyczuwalne jest niemalże w każdej piosence. Jak formacja niezwykle łatwo i na luzie przeskakiwała między wieloma wątkami muzycznymi, plątała się trochę w rejonie rocka, nie stroniąc od solówek gitarowych, od szlachetnego pazurka, cudownie znajdowała się w bluesie, groove, hip-hopie, czasem doprawiała swoją muzykę latynowskimi barwami, plemiennymi rytmami. Bez barier. Miałem dylemat, którą piosenką uznaję za ich najwspanialszą, bo cała płyta Beautiful Life jest zupełnie niezwykła. Bo przecież Snake In The Grass jest kamieniem milowym w tej stylistyce, bo If I Was President to wyborny rockowy szlagier. Wybrałem ten, od którego zacząłem przygodę. Z charakterystycznym przetworzonym głosem, wesołym tekstem, świetną melodią. Utwór, który po dziś dzień rozwala mnie niespotykanym już w muzyce rockowej luzem. Może Snake … jest lepszy, ale to cykl Hity mojego życia.


the Human League – Human



Polecą na moją głowę gromy, oj polecą. Prekursorskie dzieło Reproduction, Świetne Travelogue, zapchana hiciorami Hysteria, a ten za najlepszą piosenką uznaje łzawe i ckliwe Human. Przyjmuję gromy z pokorą. Wiem, że to już okres chyba nieco jałowy, a muzyka brzmi już bezpłciowo , ale Human to ballada wybitna, nie wyleczyłem się z tej melodii 27 lat, ona dalej mnie rozbraja, jestem bezbronny jak baranek. To piosenka popowa o jakiej śni każdy muzyk, jest ckliwa, łzawa, poduszkowa, kuszelowa, ale jaka piękna, jak urocza. Nadal czuć w niej sporo noworomantycznego klimatu. Wiem, że z artystycznego punktu widzenia nie jest to nic specjalnego i bija ją na głowę niezwykłe (Keep Feeling) Fascination, czy inspirujące po dziś dzień Don't You Want Me, bujające The Lebanon. Wiem to wszystko. Tylko co ja na to poradzę, że skradli mi serducho właśnie wtedy.


the Clash - Should I Stay Or Should I Go



Nie pamiętam ery punk rocka, właściwie buldożera, który sponiewierał wszelkie świętości i zaproponował barbarzyńską formułę. Wtedy dopiero pojawiłem się na tym globie. To była rewolucja kulturalna, okazało się po jednej burdzie w telewizji, że co brzydkie, proste, przaśne, czasem obrzydliwe może być też atrakcyjne. Wyobrażam sobie jaki były miny wszystkich twórców rozbudowanych, artrockowych dźwięków i form, jak musiało boleć ich, że takie formacje jak Sex pistols, The Damned, które nie znały wtedy nut, które nie potrafiły nawet grać na gitarze stają się obiektem kultu. O tym oczywiście będzie więcej przy okazji fantastycznej efemerydy Sex Pistols, która przewróciła muzykę do góry nogami. Do Polski punk rock dobił się przez żelazną kurtynę znacznie później, ale i tak wywołał zamieszanie. The Clash to, nie boje się użyć tego słowa zespół wybitny. Ich początkowe niedbalstwo wykonawcze zastąpił powiedzmy, kontrolowany profesjonalizm. Każda piosenka była chwytliwa, w mniejszym lub większym stopniu, ale każda przesycona jest łatwo wyczuwalną anarchią, złością, czasem agresją. Trudno o bardziej inspirująca formacje w muzyce punk – rockowej, praktycznie każdy szanujący się punkowiec robi pokłon, gdy słyszy nazwisko Joe Strummer czy Mick Jones . W dodatku nie ma tym ani krztyny pozerstwa i sztuczności. Przeboje z London Calling, takie jak Train in Vain brzmią niesamowicie beztrosko, ale każdy z nas wie, ile goryczy i złości wlewali muzycy do tej muzyki w tekstach. Inspirująca formacja. Gdybym miał wybrać niedbałe The Guns Of Brixton czy najbardziej niebotyczne pieśni Pink Floyd, zawsze wybiorę to pierwsze. Mój hit Rock The Casbah – to nieco wygładzone brzmieniowe oblicze, ale daj Boże każdemu takie wygładzenie. Fantastyczny hymn. Mój hymn.
_________________